30.11.2010

„Puls Biznesu”, Nie jesteśmy tani, ale wciąż konkurencyjni

Polska pozostanie atrakcyjna dla inwestujących w centra usług tak długo, jak długo będzie spełniać ich wymagania. Liczba zatrudnionych w centrach outsourcingowych w najbliższych latach może wzrosnąć nawet dwukrotnie.

Polska pozostanie atrakcyjna dla inwestujących w centra usług tak długo, jak długo będzie spełniać ich wymagania. Liczba zatrudnionych w centrach outsourcingowych w najbliższych latach może wzrosnąć nawet dwukrotnie.

Polska wciąż jest atrakcyjnym miejscem dla centrów outsourcingu. Według raportu przygotowanego na zlecenie Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce (ABSL) w naszym kraju działają 132 zagraniczne centra usług. 78 z nich to centra outsourcingu procesów biznesowych (BPO), a 54 to centra usług wspólnych (SSC).

Gdzie i dlaczego

Jak mówi Konrad Rochalski, prezes ArchiDoc i ekspert Instytutu Outsourcingu, przez ostatnie kilka lat Polska wyrosła na światowego lidera pod względem lokalizacji centrów usług BPO. — To właśnie w naszym kraju lokuje się co trzecie centrum outsourcingowe. Z roku na rok rośnie także liczba zatrudnianych w tym sektorze pracowników — obecnie wynosi ona blisko 50 tyś. osób, a w ciągu kilku lat może wzrosnąć nawet dwukrotnie. Polska pozostanie atrakcyjna dla inwestorów tak długo Jak długo będzie spełniać wymagania stawiane przez outsourcerów. Za lokalizacją centrum BPO w danym mieście przemawiają: obecność szkół wyższych, podejście władz oraz infrastruktura magazynowa i komunikacyjna — dodaje Konrad Rochalski.
Zdaniem Pawła Panczyja z Ernst & Young jeszcze w latach 2005-06 Polska była atrakcyjna dzięki temu, że była tania. Teraz to się zmieniło, bo tani już nie jesteśmy, ale wciąż konkurencyjni. Dlaczego? —Mamy w Polsce duży potencjał w postaci kadr mogących obsłużyć takie centra. Chodzi o młodych, wykształconych ludzi, najczęściej po studiach, znających języki i chcących się rozwijać — tłumaczy Paweł Panczyj. Dlatego dostępność i jakość wykwalifikowanych pracowników ma niebagatelny wpływ na mapę centrów w Polsce. Firmy decydują się zakładać je w dużych miastach nie tylko dlatego, że możliwości są tam większe. Jest też tam najwięcej uczelni. To dlatego aż 28 centrów znajduje się w Warszawie. Niewiele ustępuje jej Kraków, gdzie znajdują się 24 centra. Kolejne miasta to Wrocław (13), Łódź (11) i Poznań (10). Te pięć miast to najbardziej rozwinięte ośrodki outsourcingu, skupiające dwie trzecie takich zagranicznych inwestycji w Polsce. Co ciekawe, chociaż najwięcej centrów jest w stolicy, to największym zatrudnieniem w tym sektorze może się pochwalić Kraków (9 tyś. zatrudnionych w centrach SSC/BPO).

A co z mniejszymi

Wiele miast chętnie przyjęłoby u siebie centrum usług. Pytanie — czy mają na to szansę? — Mniejsze miasta nie są bez szans w tym wyścigu, ale przed nimi jeszcze długa droga. Przede wszystkim muszą pokazać branży outsourcingowej atuty, przemawiające na ich korzyść. Utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej, która uwzględniałaby udogodnienia i ulgi dla inwestorów, obecność rozbudowanej infrastruktury biurowej i magazynowej czy duże bezrobocie wśród osób znających języki obce z pewnością wpłyną na końcową decyzję firm z branży BPO. Istotną rolę odgrywa także promocja miasta, jako miejsca odpowiedniego dla lokowania centrów biznesowych: aktywny udział w międzynarodowych i krajowych targach czy organizowanie spotkań biznesowych z pewnością nie zaszkodzi — wylicza Konrad Rochalski. Dodaje, że wielu ekspertów zajmujących się rynkiem BPO właśnie w małych miastach dostrzega potencjał i prognozuje, że w niedalekiej przyszłości mogą się one stać mocną konkurencją dla obecnie najatrakcyjniejszych lokalizacji.

Udostępnij